Geoblog.pl    divide    Podróże    Azja lipiec - wrzesień 2010    Stopem do Kijowa
Zwiń mapę
2010
08
lip

Stopem do Kijowa

 
Ukraina
Ukraina, Kiev
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 691 km
 
Umowilam sie z Monika o 12:30 na dworcu Warszawa Zachodnia. Zatem chodzine wczesniej wyruszam z Piaseczna Kolejami Mazowieckimi na spotkanie. Mam chwile czasu, gdyz pociag Moniki jest nieco opozniony, wiec wykonuje ostatnie telefony do znajomych, nie mogac uwierzyc w to ze wroce tu za niemalze 3 miesiace. Jest Monika, zdecydowalysmy podjechac sie autobusem do trasy na Lublin, kierowca jest nieco szalony wiec miotamy sie z naszymi nielekkimi plecakami po calym busie. Dojezdzamy do Starej Milosnej, kawalek piechota i jestesmy w zatoczce w ktorej rozpoczynamy nasza autostopowa podroz, po kilku minutach zatrzymuje sie ktos - jedziemy prawie do Swidnika. Przy okazji udaje nam sie zdobyc zaproszenie na lot helikopterem u znajomego naszego kierowcy, niestety w te wakacje nie skorzystamy, a szkoda :-(
Dalej kilka krotkich stopow i jestesmy w Chelmie, tutaj zaczyna sie nasza masakra, czekamy godzine, zmieniamy miejscowke i w koncu sie udaje, jakis miejscowy chlopak podwozi nas zaledwie kilka kilometrow na przystanek, mamy ok 25km do granicy. I tutaj juz prawdziwa katastrofa gdyz przystanek oblegany jest przez Ukrainki wracajace z zakupow. Sila sugestii jest ogromna wiec nikt nie chce sie zatrzymac. Nasza jedyna rozrywka jest obserwowanie spadajacej temperatury na tablicy znajdujacej sie nad jakze urokliwa stacja kontroli pojazdow. Wreszcie Ukrainki odjechaly i od razu lapiemy stopa. Nareszcie jakis mazowiecki akcent, podwozi nas Ukrainiec ale z rejestracja radomska, wysiadamy przy granicy. Tutaj zawieramy doskonala znajomosc ze straznikiem granicznym. Niestety niemalze 100% pojazdow to przemyt wiec nikt nie jedzie do Kijowa. Na pogawedkach z naszym pogranicznikiem mija nam prawie 3 godziny w koncu udalo nam sie zlapac autobus relacji Warszawa-Kijow, jako, ze jestemy dobrymi znajomymi pogranicznika jedziemy do Kijowa za free. W zamian za to mamy przekazac pozdrowienia w Klasztorze Shaolin od najlepszego polskiego pogranicznika, zrobimy to z pewnoscia :-)
Autokar jest prawie pusty, schodzi nam prawie godzina na granicy no i nareszcie ruszamy. Jest po polnocy probujemy sie jakos ulozyc do snu, jednak jakos ukrainskich drog sprawia, ze w zaden sposob nie jestesmy w stanie zasnac, w dodatku klimatyzacja sprawia ze jest mega zimno, w koncu jednak udaje sie dotrzec do Kijowa, jest chwila przed 9. Na mapie orientujemy sie w naszym obecnym polozeniu i dzwonimy do naszych hostow z CS, na szczescie mieszkaja blisko metra, zatem z malymi problemami udaje nam sie do nich dotrzec. Nareszcie upragniony prysznic no i ....internet :-) Teraz ruszamy na podboj Kijowa!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
divide
Karolina Solecka
zwiedziła 1% świata (2 państwa)
Zasoby: 2 wpisy2 0 komentarzy0 1 zdjęcie1 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
02.07.2010 - 08.07.2010